Growwin – Strona dla agencji reklamowej

Case Study

Robert wiosną odszedł z pracy, ponieważ postanowił założyć własną agencję marketingową. Ale nie jest to zwykła agencja, gdyż Robert zajmuje się marketingiem, logistyką i budową portfolio produktów fizycznych. Przez długi czas zajmował się tym w miejscu, gdzie wcześniej pracował, dlatego stopień jego zrozumienia tematu oraz wyczucia co się sprzeda, a co nie, jest bardzo wysoki.

W przypadku współpracy z Robertem zaczęliśmy od napisania tekstów. Tzn. Robert sam je pisał, ja je audytowałam. Gdy były za długie, skracałam. Niezrozumiałe dla czytelnika wyrażenia wracały do Roberta do zmiany. Ostatecznie dostałam do projektu dwie wersje tekstów: długą i krótszą, i z tego, po długich rozmowach, zrobiliśmy kompilację tego, co ostatecznie trafiło do projektu.

Case study strony dla agencji marketingowej

Jak się zaczęła nasza współpraca?

Nasza współpraca trwała dość długo, dłużej niż standardowe dwa miesiące. Sam etap przygotowania i przegadania treści (co nam się podoba na innych stronach agencji marketingowych, a co nie, co działa a co nie) zajął nam półtora miesiąca.

Później przeszłam do fazy projektowania zakładek. W międzyczasie Robert z innym grafikiem opracował swoje logo. Głównie wygląd, ponieważ moim zadaniem było podrasowanie kolorystyki, tak by pasowała do grupy docelowej. W oryginalnym logo była mocno stonowana, taka niemal ziemista. Z założenia projekt miał być czysty, przejrzysty.

Zobacz jak wygląda projekt w Figma

Fragment ćwiczeń brandingowych

Pobierz fragment ćwiczeń brandingowych

Są to ćwiczenia, które wysyłam klientom do wypełnienia przed startem współpracy, gdy nie jest jeszcze określony branding marki. Ćwiczenia te pomagają mi wczuć się w Twój biznes, a z tego co wiem od klientów również pisać teksty na stronę i zdefiniować do kogo konkretnie chcemy mówić.

.

Potem była przerwa na mój i Roberta urlop. W międzyczasie Robert kończył współpracę ze starym pracodawcą i zaczynał powoli pracę z nowymi klientami. Dlatego strona, którą tu widzisz, jest uzupełniona tylko o treści. Brakuje na niej jeszcze zdjęć, które Robert w późniejszym czasie, po moim przeszkoleniu, ma przygotować i dodać samodzielnie do strony. Z braku czasu nie ma też wpisów blogowych. W zasadzie jest jeden https://growwin.pl/czy-warto-budowac-wlasna-marke/ , który ma później posłużyć jako szablon do stworzenia kolejnych.

Daj znać, jakie są Twoje wrażenia. Jestem bardzo ciekawa.

A jak się miewa Twoja strona? 🙂

Zarezerwuj spotkanie

Potrzebujesz strony internetowej lub sklepu?

Napisz do mnie na adres kontakt@annakrupa.com, umów się na niezobowiązująca rozmowę i zobacz, jak mogę Ci pomóc.