Karolina jest tryskającym wulkanem radości! Nie bez kozery jej strona nazywa się “radochanadaje”. Jej pozytywne i głębokie podejście do rzeczywistości może odmienić szarą czy smutną rzeczywistość kobiet, które zdecydują się na wspólną podróż z Karoliną. A jak na siebie trafiłyśmy…? To już nieco inna historia…

Po pokazaniu jednego z ukończonych projektów, dostałam od Karoliny wiadomość z pytaniem, czy mam jakieś wolne przestrzenie na robienie stron www. Nie od razu takową udało mi się znaleźć, jednak Karolina nie spieszyła się, poczekała. Jej cel był jeden: stworzenie swojego kąta w przestrzeni internetowej.

Umówiłyśmy się, że ruszymy jesienią, ale wciąż coś stawało nam na drodze.

A to moja awaria komputera, emocjonalnie beznadziejny koniec roku, albo jeszcze inne, życiowe perturbacje. Wiem, że w tym czasie u Karoliny również nastąpiło wiele zmian. Doprecyzowała, z kim naprawdę chce pracować, co oferować. Pracowała z coachem biznesu. Więc z perspektywy czasu ten okres czekania na ruszenie z pracą był nam obu potrzebny, by przejść przez cały proces tworzenia strony. W Nowy Rok weszłyśmy obie z nową energią i współpraca poszła nam szybko. A efekty możecie podziwiać.