Fotografia flatlay, to nic innego jak zdjęcia robione na płasko. Nazwa pochodzi oczywiście z języka angielskiego i póki co nie otrzymała swojego odpowiednika w języku polskim. Aczkolwiek na tyle zdążyła się już przyjąć w naszym języku, że każdy wtajemniczony wie o co chodzi.

 

Jako użytkownik Instagrama, gdzie ten trend jest szczególnie widoczny, również zaczynam stawiać pierwsze kroki w tego typu fotografii.  Moje flatlay’e nie są na razie szczególnie udane, więc ich tu nie zaprezentuję ;). Co nieco można zobaczyć właśnie na moim koncie Instagramowym. Do tej pory moją domeną były głównie portrety i sesje rodzinne, które możecie oglądać na mojej fotostronie i profilu FB. Zauważyłam również, że w podobny sposób na blogach kulinarnych możemy oglądać tego typu kadrowanie.

FOTOGRAFIA FLATLAY – WSKAZÓWKI DLA POCZĄTKUJĄCYCH:

  • obsadź rolę „głównego bohatera” – wybierz przedmiot, który będzie tym najważniejszym w całej kompozycji (może być ich kilka)
  • przygotuj bohaterów drugoplanowych – dodatki, które wzbogacą kadr i pomogą opowiedzieć jakąś historię
  • doceń minimalizm: im więcej przedmiotów, tym trudniej nad nimi zapanować, więc na początek staraj się ograniczyć ich liczbę, a z biegiem czasu, dokładaj kolejne elementy
  • znajdź najlepsze światło: blisko okna, na balkonie lub tarasie –  w miarę możliwości fotografuj w dzień
  • wybierz tło: może to być biała kartka papieru, koc, prześcieradło, panele, tło fotograficzne lub jakakolwiek ciekawa (ale dość neutralna) powierzchnia, którą masz pod ręką
  • fotografuj w pomieszczeniu, które ma neutralne kolory ścian (najlepszy jest biały lub jasnoszary), aby uniknąć przekłamania kolorów na zdjęciu
  • zdecyduj się na paletę barw – staraj się ograniczyć ilość kolorów do dwóch (+ biały, szary i czarny)
  • korzystaj z reguły trójpodziału kadru i włącz linie siatki (w telefonie lub aparacie) – umieść bohaterów w miejscach przecięcia linii (w mocnych punktach kadru)
  • nie używaj lampy błyskowej – jeśli jest zbyt ciemno, spróbuj odbić światło za pomocą blendy lub innej białej powierzchni
  • zamiast wspinać się na palce stań na krześle lub drabince (ja zawsze staję na krzesełka dzieci, choć mąż na mnie krzyczy, że jestem za ciężka i się pode mną rozpadną)
  • najlepsza ogniskowa do #flatlay mieści się w przedziale między 35-50mm
  • baw się przysłoną: jeśli chcesz, aby wszystkie przedmioty były ostre, użyj wyższych wartości przysłony (f.3,5 i więcej)
  • pamiętaj, że każde zdjęcie można poprawić w programie do obróbki graficznej

fragment pochodzi z bloga FotoDoKwadratu

Jeśli chcecie zgłębić więcej w tym temacie, a z angielskim jesteście na bakier, to odsyłam Was do bloga FotoDoKwadratu, szczególnie do tego artykułu. Poza tym na blogu Agnieszki możecie pobrać 10 darmowych zdjęć do wykorzystania na waszych blogach czy serwisach społecznościowych.

 

Kurs na Skillshare Peagy Dean

Fotografia Flatlay - kurs Peggy Dean

Jeśli jeszcze bardziej chcecie zgłębić temat płaskiej kompozycji pomoże Wam kurs Peagy Dean dostępny w serwisie Skillshare. Jeśli jeszcze nie posiadacie w nim konta to poniżej znajdziecie linka, dzięki któremu otrzymacie 3 miesiące nauki w cenie 0.99 dolara.

Peagy, w krótkim czasie zbudowała milionową publiczność na swoim instagramie. Wydała 3 książki, które cieszą się dużą popularnością, nawet u nas w kraju. Swoją wiedzę przekazuje w przestępny sposób. Podpowiada od czego zacząć. Jak znaleźć tanie dodatki do fotografii, typu jesienne liście, czy kwiaty spotkane na spacerze (to w zależności od pory roku). Opowiada o różnych rodzajach rodzajach fotografii flatlay – tak, również tu można wyróżnić podział, ze względu na ilość elementów w stylizacji. Daje wskazówki jak przyciągnąć na siebie uwagę dużych marek.

 


W tym miesiącu (prawdopodobnie z racji Nowego Roku) Skillshare promocyjne daje 3 miesiące na testowanie swojego portalu w cenie niecałego dolara (po tym okresie można oczywiście bez problemu przerwać subskrypcję). Wystarczy skorzystać z mojego linka polecającego. Jest to opcja win win – ja dostaję miesiąc bez opłat za polecenie, a wy 3 miesiące korzystania z serwisu w cenie niecałego dolara. Jak Wam się nie spodoba, zawsze po trzech miesiącach możecie zrezygnować, ale gwarantuję Wam, że wpadniecie tak samo jak ja. Nauka w tym serwisie wciąga. Korzystam z niego od ponad roku. Co miesiąc wybieram sobie kursy w tematach, które chciałabym zgłębić, a w tym roku, mam plan, by również wypuścić swój. Jego temat pozostanie na razie tajemnicą.