Ludzie kupują od ludzi, więc warto, choć raz na jakiś czas się pokazać. Przez bardzo długi czas korzystałam ze zdjęć zrobionych przy okazji sesji rodzinnych. Zdarzały się takie ujęcia, na których byłam sama, bez dzieci. Póki mój biznes raczkował, nie przeszkadzało mi to. Z biegiem czasu jednak zaczęło uwierać. Bo w końcu chcę, żeby zdjęcia oddawały fakty – to, że jestem kreatywną, równą babka i jednocześnie profesjonalistką. Tworzę profesjonalną markę i to chcę pokazywać ludziom.

 
Potem przyszły moje czterdzieste urodziny i postanowiłam w ramach prezentu zafundować sobie profesjonalną sesję zdjęciową. Z perspektywy czasu myślę, iż dobrze się stało, że nie zdecydowałam się na nią wcześniej. Razem z moimi urodzinami moja firma kończyła 2 lata swojej działalności. W ciągu tych dwóch lat zmieniało się wiele. Dopiero przejście kilku kursów sprawiło, że „poznałam” swoje wartości (które zawsze mi towarzyszyły, ale nie byłam w pełni świadoma ich obecności i tego, że kierowały moimi działaniami). Odkryłam, co naprawdę jest dla mnie ważne i co powoduje, że chce mi się działać dalej. Wiele osób określa to fundamentami marki. Dla mnie był to proces, który nie trwał jeden dzień, ale który był na tyle ważny, by moje wartości mogły się ujawnić w kolorach mojej marki. Często obserwuję to dojrzewanie do pewnych decyzji wśród swoich klientek, gdy pracujemy nad stroną (a to proces, który razem z brandingiem, potrafi zabrać kilka miesięcy).

Nie biczuj się zatem, gdy nie umiesz w sekundę odpowiedzieć na pytania o Twoją markę. Gdy do końca nie wiesz, z kim chcesz, a z kim nie chcesz pracować. To normalny proces. I o ile będziesz działać dalej, rozwijać się, szukać odpowiedzi na pytania, na pewno dojdziesz do celu i spełnienia.

U mnie jednym z przełomów był mój udział w warsztatach stylu online u Joanny Tor-Gazdy z https://dostrajanie.pl/. Otworzył mi on oczy na wiele kwestii. Przede wszystkim pomógł odkryć mój własny, niepowtarzalny styl. Asia ma ogromną wiedzę, a radość i pasja, które z niej biją, zarażają i pobudzają do życia i do poznawania siebie. To było dla mnie niezwykłe doświadczenie. Spotkanie z tym, co we mnie gdzieś głęboko było od zawsze, ale nigdy nie miało szansy wypłynąć na wierzch, a przynajmniej nie w całej swej okazałości i pięknie. Asia pomogła mi to wydobyć. Zresztą nie tylko mi – wielu swoim klientkom towarzyszy w odkrywaniu własnego stylu, również w doborze odpowiednich ubrań do sesji zdjęciowej. Dzisiaj chcę oddać głos Asi, aby opowiedziała, jak ta nasza wspólna droga wyglądała i jak może wyglądać u Ciebie.

Jeśli możesz zainwestować w jedną rzecz dla swojego biznesu, która sprawi, że stanie się on bardziej rozpoznawalny, zainwestuj w sesję zdjęciową (wizerunkową). Możesz z tych zdjęć później korzystać na swojej stronie internetowej, social mediach, w wyzwaniach (bardzo je lubię!) oraz wszystkich dodatkowych materiałach jakie tworzysz (np. w freebiś lub ebook), by dać się lepiej poznać.

Ta seria postów (będzie ich 3) ma za zadanie przygotować Cię do sesji wizerunkowej, tak byś wspólnie z fotografem mogła nie tylko nieźle bawić się na sesji, ale również otrzymać najbardziej niesamowite zdjęcia Ciebie i Twojej marki. Dobrym motywatorem dla tej serii była również jedna z klientek, z którą opracowywałyśmy szczegóły jej sesji. Z założenia miała pasować charakterem do strony internetowej. Przeszłyśmy przez cały proces punkt po punkcie. Także wszystko o czym Ci tu piszę, bazuje na moich doświadczeniach.